Wśród nas są tacy, których nie da się konwencjonalnymi metodami obudzić za żadne skarby. Tradycyjny budzik nie wystarcza, bez względu na to, czy próbuje nas budzić znienawidzoną melodią czy naszym ulubionym utworem muzycznym. Simone Giertz wymyśliła, co powinno pomóc notorycznie spóźnionym osobom. Za pomocą jej niezwykłej maszyny wstawanie może stać się co prawda jeszcze bardziej brutalne niż obecnie, ale przynajmniej skuteczne.
Wymyśliła ona budzik, który ma postawić śpiącego delikwenta na nogi, za pomocą energicznych uderzeń „sztuczną dłonią”. Choć pomysł wydaje się bardzo kontrowersyjny, to jednocześnie może okazać się bardzo skuteczny i pomóc nie jednej osobie. Najczęstszym problemem z budzikami jest to, że budzą nas tylko na kilka sekund. Tymczasem po uderzeniu w twarz obudzimy się błyskawicznie i od razu postawi nas to na nogi.
Przymocowana do poręczy łóżka „dłoń”, może ocalić od bycia śpiochem setki ludzi, którzy nie boją się „dostać po twarzy”.
