Żółtaczka dotyka ponad 70% procent niemowląt po upływie ok. 48 godzin od porodu. Czasem objawy żółtaczki są widoczne dopiero po 5.
dniach. O ile każde schorzenie wzbudza u rodziców niepokój, tak też żółtaczka nie powinna być powodem do paniki. Głównymi objawami tego powszechnego schorzenia jest żółty, niemal marchewkowy kolor skóry oraz gałek ocznych.
Do wywołania żółtaczki przyczynia się zwiększony poziom bilirubiny we krwi dziecka. Dlatego też nawet dwa razy dziennie badana jest krew noworodka. w celu stwierdzenia czy rozpad czerwonych krwinek nie następuje zbyt szybko i gwałtownie, gdyż ubocznym produktem tego procesu jest właśnie bilirubina.
Wątroba noworodka nie jest jeszcze tak odporna na działanie szkodliwych substancji i nie jest w stanie poradzić sobie z tak dużą jej ilością. Tzw. żółtaczka fizjologiczna przemija ok.
7 dnia życia dziecka, jednak lekarze, którzy zdiagnozują to schorzenie zalecają umieszczenie noworodka w inkubatorze, gdzie będzie naświetlany przy pomocy specjalnych lamp. Podczas fototerapii cząstki bilirubiny stopniowo ulegają zniszczeniu przez odpowiednio dobrany strumień światła. Jak już wcześniej wspomniano żółtaczka fizjologiczna dotyka prawie 2/3 wszystkich noworodków.
Jednak ryzyko wystąpienia schorzenie jest znacznie większe w kilku przypadkach. Przykładowo można podejrzewać, że na żółtaczkę fizjologiczną zachoruje dziecko, które podczas porodu nie otrzymało wystarczającej ilości tlenu, czyli kiedy pępowina owinęła się wokół jego szyi. Ryzyko zwiększa się także, gdy podczas porodu na główce dziecka pojawiły się maleńkie krwiaki spowodowane doznanym przez niego urazem.
